Parostatkiem wraz z moim przyjacielem.
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka na pewno powstanie wiele płyt nawiązujących do jego twórczości, ale my akurat planowaliśmy te nagrania już od kilku lat. Teraz po prostu jest większa motywacja. I stało się — bębny i bas już wgrane, pianino elektryczne i saksofony również, później główny wokalista (Krzysztof Filasiński), a na koniec nagramy gitarę oraz instrumentalne smaczki.
Comments